rolikman rolikman
150
BLOG

Francuska myśl geopolityczna wobec Niemiec

rolikman rolikman Polityka Obserwuj notkę 0

Zasadniczy imperatyw geopolityczny Francji przez cały okres jej trwania to kontrola poczynań Niemiec. Niegdyś, zgodnie z tradycją kardynała Richelieu, cel ten był osiągany za pomocą polityki „dziel i rządź”, wsparty potencjałem Francji (w sferze militarnej, politycznej, demograficznej, przemysłowej) i wynikającą z niego przewagą nad obszarem Niemiec. Polityka ta opierała się na poszukiwaniu sojuszy z pozostałymi mocarstwami w celu neutralizacji potęgi niemieckiej, która, choć nie była wykrystalizowana w postaci jednolitego państwa (jak to miała miejsce w przypadku Francji właśnie) to jednak stanowiła nieustanne źródło zagrożenia dla Paryża. Tylko przez krótki okres czasu Francja przyjęła postawę skrajnie pozbawioną inicjatywy i „schowała głowę w piasek” – miało to miejsce w ramach polityki appeasementu prowadzonej ramię w ramię z Wielką Brytanią przed wybuchem II wojny światowej.

Pewną ciekawostkę może stanowić fakt, że również w ramach reżimu Vichy pojawiały się koncepcje nawiązania współpracy z III Rzeszą, których celem było stworzenie sojuszu obu państw [1].  Co więcej, czasie II wojny światowej istniały projekty geografów wspierających reżim Vichy, działających w ramach Comité d’Études de l’Économie Imperiale de Grande France („Komitet Badawczy Ekonomii Imperialnej Wielkiej Francji”), którzy proponowali współpracę z Niemcami przy podziale świata (rola Francji miała się zasadzać głównie na kontroli nad koloniami). Zresztą, pomysły te wykraczały poza reżim Vichy – dość wspomnieć, że w schyłkowym okresie wojny Heinrich Himmler próbował skontaktować się z de Gaulle’m w celu nawiązania współpracy [2].

Po drugiej wojnie światowej, Francja starała się w początkowej fazie zastosować politykę maksymalnego osłabienia Niemiec (taki jak miało to miejsce po I wojnie światowej), aby uniemożliwić odrodzenie się ich potęgi. Francja (a zwłaszcza występujący w jej imieniu generał de Gaulle [3]) była najbardziej niechętna połączeniu odrębnych stref okupacyjnych w jeden organizm polityczny i próbowała forsować ideę utrzymania rozbicia Niemiec [4]. Co więcej, w początku lat 90. Pierre Béhar uważał (podobnie jak badacz amerykański Saul B. Cohen w latach 60. [5]),  że RFN stanowią państwo prawdziwie „zachodnie”, opierające się na terytoriach należących do cywilizacji rzymskiej, oparte o linię Renu, podczas gdy NRD to kraj zorientowany na Wschód, spadkobierca tradycji pruskiej. W dodatku Niemcy Zachodnie mają bardziej katolicki niż protestancki charakter i tym samym przynależy w sposób naturalny do cywilizacji zachodniej [6]. Kolejne lata przyniosły istotne przewartościowanie polityczne, gdyż budowa Wspólnot Europejskich oznaczała budowę Europy z Niemcami w roli sojusznika, niemniej jednak obawa przed odrodzeniem się RFN jako samodzielnego gracza geopolitycznego pozostała [7].

Niemcy zajmują niezwykle istotne miejsce we współczesnej geopolityce francuskiej. Już dla generała de Gaulle’a istotne było nie pozwolić na usamodzielnienie się ich w sferze polityki międzynarodowej, jak i ekonomicznej. Unia Europejska oraz poprzedzające jej powstanie Wspólnoty Europejskie miały na celu uniemożliwienie prowadzenia przez Niemcy samodzielnej polityki. Wypada zgodzić się z tezą Ewy Romaniuk-Całkowskiej, że „Stosunek Francji do powojennych projektów i inicjatyw zjednoczeniowych determinowała kwestia niemiecka” [8]. Decydenci francuscy, a wraz z nimi również środowiska intelektualne oraz opinia społeczna obawiały się zjawiska denacjonalizacji polityki niemieckiej, który to proces można było zaobserwować na przykładzie podejścia RFN do kwestii zjednoczenia Niemiec i zażegnania tym samym istniejącego od ponad 40 lat podziału, a jeszcze wyraźniej podczas roli politycznej Niemiec w kształtowaniu biegu wydarzeń związanych z rozpadem Jugosławii. Robert Kagan stwierdza wprost, iż Francuzi nie ufają Niemcom, choć od zakończenia II wojny światowej minęło już ponad 60 lat [9]. Nie brak głosów, że zjednoczenie Niemiec doprowadziło do paraliżu dotychczasowej strategii V Republiki [10].

(...)

Wojciech Kazanecki

Przeczytaj cały artykuł na portalu Nowa Debata

rolikman
O mnie rolikman

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka